Do tej pory używałam kubeczka, z którego byłam zadowolona, ale teraz chciałam wypróbować dyski menstruacyjne.
Podobał mi się stosunek ceny do jakości tego modelu oraz fakt, że jest dostępny w dwóch rozmiarach. Nie mogę powiedzieć, czy droższe modele reklamowane na Facebooku/Insta są lepsze.

Teraz przetestowałam mniejszy i uznałam, że łatwiej go włożyć niż kubeczek. Jednak prawidłowe ustawienie jest na początku trochę trudne; najlepiej przesunąć palcem po krawędzi, by sprawdzić, czy naprawdę się rozłożył i nie pozostał ściśnięty.

Gdy jest na właściwym miejscu, działa wspaniale i pozwolił mi na trening siłowy, jazdę na rowerze i bieganie bez przecieków. Nie czuję go i nie ma negatywnego ciśnienia jak przy kubeczku, a materiał jest też łatwiejszy/lepszy do ściskania.

Opróżnianie bez użycia rąk też działa bardzo dobrze, a ja uważam, że bardzo łatwo jest go wypłukać w umywalce między użyciami.

Podczas wyjmowania jest trochę bardziej nieporządnie niż z kubeczkiem, bo się ściska i trochę się wylewa – osobiście nie przeszkadza mi to w toalecie. Ale jeśli masz z tym problem, możesz rozważyć inny model z zabezpieczeniem przed przepełnieniem na rancie.

Dla mnie rant mógłby być trochę twardszy, bo i tak go nie czuć, a wyobrażam sobie, że łatwiej byłoby go rozłożyć na właściwą pozycję.

Ostatnio czuję się trochę pewniej z kubeczkiem, bo łatwiej zauważyć, czy jest na miejscu – ale nie tęsknię za próżnią i uważam, że dysk łatwo dopasuje się przy większym użyciu i praktyce.

Zawsze jednak polecałabym wkładkę higieniczną lub majtki menstruacyjne na wypadek, gdyby coś się przesunęło lub pozostały "resztki" po założeniu.

Zamykana klapka wydaje mi się solidna, ale nawet bez niej można łatwo wyjąć kubeczek dzięki małemu wgłębieniu (nie byłoby to dla mnie minusem, gdyby klapka się złamała).

Był to prezent dla przyjaciółki, która go uwielbiała.